Celowanie w strzelectwie bojowym i dynamicznym – pistolet – podstawy

W strzelectwie bojowym, podobnie jak w sportowym strzelectwie dynamicznym, chodzi o zachowanie równowagi pomiędzy szybkością i precyzją. Chcąc skutecznie walczyć lub się obronić, musisz być szybki ale jednocześnie wystarczająco precyzyjny aby trafić cel.

Każdy strzelec na początku uczy się oddawania możliwie najbardziej precyzyjnych strzałów. Tutaj nie ma drogi na skróty. Bez statyki nie ma dynamiki. Nie można przechodzić do strzelania dynamicznego, jeżeli ktoś nie potrafi bez limitu czasu strzelić 5 strzałów w grupie wielkości pięści na 15 metrach, czy wielkości dłoni na 25 metrach. I nie chodzi tutaj o piątą czy dziesiątą serię strzałów. To trzeba umieć zrobić na zimno, dlatego zawsze polecam taki sprawdzian, jako rozgrzewkę, przy każdej wizycie na strzelnicy.

Jak wiadomo, bardzo upraszczając, wszystkie zasady strzelectwa możemy sprowadzić do dwóch:

1. Zgrać przyrządy celownicze z celem

2 Nie naruszyć tego zgrania podczas ściągania języka spustowego

Do precyzyjnego strzelania zgrywamy przyrządy celownicze używając tzw. twardego skupienia. Jako że nasze oko działa podobnie do obiektywu aparatu czy kamery, nie jesteśmy w stanie skupić ostrości naszego wzroku na kilku obiektach w różnych odległościach. W przypadku pistoletu te obiekty są aż trzy – muszka, szczerbina i  cel. W wypadku twardego skupienia, podczas strzelania precyzyjnego, wzrok powinien być skupiony na muszce – a dokładnie na jej górnej krawędzi. Ułożenie muszki w szczerbinie kontrolujemy poprzez ilość światła po obu stronach muszki. Cel powinien pozostać rozmazany. Nie musimy porównywać tych „słupków świetlnych” w nieskończoność. Jeżeli „wydaje nam się” że są równe – to są, Nasz mózg radzi sobie doskonale z takimi zadaniami.

Większość pistoletów jest ustawiona fabrycznie pod cel lub w cel (czarne pole pistoletowej tarczy sportowej TS2) dla dystansu 25 metrów, przy czym pod cel zazwyczaj ustawiane są fabrycznie typowo sportowe pistolety do strzelań precyzyjnych.

Pistolety stosowane do strzelań dynamicznych, a także bojowe ustawia się tak, aby na dystansie 25 metrów (czasem 15 metrów) punkt celowania był punktem trafienia. W tym wypadku niejako „przecinamy” środek celu górną krawędzią muszki.

W strzelectwie bojowym i dynamicznym ważna jest możliwość obserwowania celu, dlatego w większości przypadków używa się tzw. skupienia miękkiego Wzrok strzelca pozostaje skupiony na celu, na tle którego widzi on nieostry obraz zgrubnie zgranych przyrządów celowniczych.

No właśnie „patrzymy na cel” – tutaj jest najwięcej nieporozumień! Dlaczego? Ponieważ na co dzień obserwujemy nasz świat bez wyraźnych punktów skupienia wzroku i ten model obserwacji przenosimy na strzelnicę!

Jeżeli strzelec otrzyma polecenie „patrz na cel, a nie na przyrządy” będzie obserwował cel jako całość… i gdzieś może ten cel trafi…

Aby skutecznie zadziałała wrodzona koordynacja oko-ręka musimy, podczas strzelania, nauczyć się „patrzeć punktowo”! Tak właśnie strzela się dynamiczne czy bojowo na miękkim skupieniu. Chcesz trafić „Alfę” to znajdź punkt na środku tego pola i dokładnie tam. Jeżeli nie ma żadnego punktu, to wyobraź sobie że jest i patrz na niego. Dzięki temu, po każdym strzale pistolet będzie miał dokąd wracać i mamy dobry dublet (kontrolowaną parę).

Tak samo jest w strzelectwie bojowym – tyle że karton zastępuje sylwetka a punktem skupienia wzroku w momencie prowadzenia ognia może być kieszeń czy guzik na koszuli… ale o szczegółach nie tutaj 😉

Jak daleko można skutecznie strzelać na miękkim skupieniu z wykorzystaniem pistoletu wyposażonego w przyrządy mechaniczne? W wypadku pełnowymiarowego statycznego celu (np. tarcza IDPA, IPSC) najlepsi spokojnie radzą sobie z szybkimi wielostrzałami na dystansie nawet 25 metrów.

A co jeżeli cel jest blisko, bardzo blisko? Wtedy nawet skupienie miękkie jest „za wolne” i przechodzimy do celowania sylwetkowego, czyli patrzymy na cel w punkt, który chcemy trafić i zaczynamy strzelać kiedy przed oczami pojawi się zarys zamka pistoletu.

Czy jest to strzelanie bez przyrządów? Częściowo, ponieważ jeżeli oddajemy dublet lub wielostrzały, to przyrządy i tak pojawiają się naturalnie przy drugim i kolejnych strzałach, czyli prowadzimy dalej ogień z wykorzystaniem miękkiego skupienia.

Czy jest to strzelanie bez celowania – zdecydowanie nie! Od początku używamy przecież techniki celowania, tyle że sylwetkowego, czyli zarys zamka pistoletu pozwala nam zgrać broń z celem!

A co ze strzelaniem „z biodra” w strzelectwie bojowym? Jako takie nie ma miejsca nigdzie, poza walką w bezpośrednim zwarciu!

Odpowiadasz za każdy pocisk, który opuszcza lufę twojej broni. W realnym świecie nie ma kulochwytów przechwytujących pociski i chybionych strzałów – są tylko niezamierzone cele!

Dla każdego, kto twierdzi inaczej i uczy strzelania z biodra na większych dystansach, niż bezpośredni kontakt walki wręcz, twierdząc że uczy realnego strzelania bojowego, mam dobrą radę…

Wyobraź sobie, że działasz realnie, znaczy w ogromnym stresie walki i strzelasz do celu oddalonego o kilka metrów, obok którego stoi bliska ci osoba… Czy teraz, kiedy nie są to papierowe tarcze, też jesteś pewien?! Zostawisz pistolet poza linią celowania i strzelisz?! Powodzenia…

CDN…